Czy wolałbym pisać tego bloga mieszkając samotnie w lesie, w własnoręcznie postawionym szałasie, kilometry od najbliższego sąsiada żywiąc się wyłącznie tym co uzbieram i upoluję? Nie jestem pewien. Tak jednak postąpił swego czasu Henry David Thoreau, jeden z wielkich dziewiętnastowiecznych prekursorów współczesnego nonkonformizmu.  Wychowanek szacownego Harvard University, pisarz i intelektualista niespodziewanie porzuca miejski zgiełk, buduje w oddali od ludzkich siedzib chatkę w lesie i spędza tam dziko dwa lata by po powrocie opublikować dzieło życia pod tytułem „Walden, czyli życie w lesie”. Tytułowe Walden to jeziorko nad którym zmieszał zbuntowany intelektualista.  Thoreau jest też autorem słynnego eseju „Obywatelskie nieposłuszeństwo”.

Obie te pozycje ustanowiły część kanonu lektur dla następnych pokoleń buntowników i nonkonformistów. Zastanawiam się jako to jest z tym nonkonformizmem w przypadku dzieci. Nasze  są spontanicznie nieposłuszne i wcale nie trzeba ich do tego namawiać. Nonkonformizm jest jak widać postawą naturalną. Wszystko działa nawet bez teoretycznych podstaw kontestacji systemu, które daje lektura wzmiankowanych  pozycji. W tym miejscu uważny czytelnik tego bloga domyśla się że kontestacji nie utożsamiam z prostym tylko odrzuceniem zaś „system” rozumiem bodaj możliwie najszerzej jako większość neolitycznego dorobku gatunku Homo 🙂

Zobaczmy definicję nonkonformizmu podawaną przez Wikipedię: „Być antykonformistą w społeczeństwie to najpierw się nie zgadzać, a później się zastanawiać; odwrotnie ma się rzecz z konformizmem. Nonkonformista zaś powstrzymuje się od sądu, dopóki sprawy nie przemyśli”. Ooo!!! Ależ to proste i zarazem głębokie. Widać tu słuszność tomistyczno-arystytelejskiej  zasady: virtus in medio stat. Antykonformizm jest dziecinny, konformizm jest geriatryczny. Virtus in medio stat!

Przez jakiś czas ciągnąłem związany z tym poniekąd cykl o Niewidzialnym Jednorożcu.   Jeśli ziarno pada na żyzną glebę to plony będą obfite. Ostatnio ten blog został wzmiankowany przez mojego dobrego znajomego, też byłego kaznodzieję.  Cóż  Wam mogę napisać? Należy się cieszyć, że młody człowiek wbrew naciskom daje przykład odważnego nonkonformizmu.

Ciągle uważny Czytelnik mógłby mi słusznie zarzuć, że popadam w dualizm w kwestii konformizmu. Dlatego dla równowagi dzisiaj zapodaję nondualistyczny akord Asus2. Uparłem się by omówić wszystkie akordy, które (w moim przekonaniu) powinien znać gitarzysta heavymetalowy.  W tym wcześniejszym wpisie jest szczegółowy plan. Asus2 jest akordem zawieszonym. Owo „zawieszenie” jest pomiędzy dur a moll. Zamiast tercji która mogłaby być mała lub wielka dając moll lub dur gramy sekundę – stąd oznaczenie 2. Więcej o akordach sus pisałem tu.

Akord Asus2 urabiamy z akordu A-moll, który oryginalnie składa się z dźwięków A C E. Zamiast tercji małej C bierzemy sekundę czyli tu dźwięk H. Asus2 składa się więc z dźwięków A H E. Czytelnik gitarzysta sprawdzi, że te same dźwięki tworzą akord Esus4.

Gitara jest tajemniczym, zaskakującym instrumentem. Niektóre akordy można zagrać na 50 sposobów zaś inne zaledwie na kilka. Jeśli założyć że dźwięk A ma być grany na strunie basowej to dostajemy zaledwie kilka możliwych opalcowań akordu Asus2. Oto propozycje.

Asus2_1

Asus2_2 Asus2_3

Jak widać z powyższego warto próbować różnych możliwości. Czego  Wszystkim i sobie życzę!

Śledź bloga na facebooku!
Bądź na bieżąco!