Robert Benchley słusznie kiedyś zauważył, że „ludzie dzielą się na dwie grupy: tych co nieustannie dzielą ludzi na dwie grupy i pozostałych.” Nie popadając w sprzeczność chcę zaliczać się to tej drugiej grupy. Za to prezes pewnej narodowej i socjalistycznej partii politycznej postanowił dzielić ludzi na dwie grupy.

Jak to jest? Weźmy dla przykładu biegaczy na 100 metrów (do których autor tego tekstu się z dumą zalicza). Rzeczywiście sprinterzy dzielą się na dwie grupy. Tych którzy zeszli poniżej 10 sekund na sto metrów i tych … „gorszego sortu” (???). Taki stwierdzenie wydaje się zgodne z materialną prawdą.

Ale czy to jest OK? Nie wydaje mi się. Nawet jeśli pozostaje się w zgodzie z prawdą (o co prezesa narodowej i socjalistycznej partii zupełnie nie posądzam) to i tak nie powinno się mówić tak nieładnie. Według pouczeń Buddy mowa powinna być nie tylko prawdziwa ale też:

  • korzystna dla słuchającego
  • możliwa do przyjęcia
  • miła, łagodna i pozbawiona arogancji
  • zachęcająca do zgody
  • nie powinna być „czczym gadaniem” (np. plotkowaniem)

Dlaczego aż tak? Bo w oparciu o doświadczenie, możemy się spodziewać, że na mówce spadną skutki jego aroganckich lub łagodnych słów. Pierwsze zresztą już widać w postaci spadku notowań tej narodowej i socjalistycznej partii. Kolejne domniemane skutki to zapewne częściowe wyjście na jaw poziomu zadłużenia państwa, niemożność zaciągania kredytów przez rząd i przedterminowe wybory.

Wcześniej jednak zdążymy jak zwykle uderzyć w struny. Dzisiaj zastanawiam się jak niebanalnie zharmonizować skalę E-dorycką. Przypomnijmy sobie. Skala dorycka to drugi modus skali durowej. Przykładowo D-dorycka to to C-dur grane od drugiego tonu czyli: DEFGAHC. Z powodów natury kompozycyjnej chcemy grać jednak E-doryckie. Będzie to D-dur grane od drugiego dźwięku czyli: E, F#, G, A, H, C#, D. Na gryfie wygląda to tak.

E-dorycka

Na powyższym obrazku pominąłem rejony gryfu w których nie bywam grając solo w skali doryckiej. Co jest najbardziej charakterystycznego w skali doryckiej? Wystarczy chwilę spędzić z gitarą eksplorując powyższy schemat by się przekonać że tym charakterystycznym dźwiękiem jest w skali doryckiej seksta (tutaj dźwięk C#).

Dlatego budując akord toniczny i subdominantę chcemy tą sekstę uwzględnić. Gramy improwizacje w skali E-doryckiej i prosimy kolegę z zespołu by podegrał nam do tego taką progresje akordów Em6 (Em z dodaną sekstą) i Aadd9 (A-dur z dodaną noną). Ta nona w Aadd9 jest tym samym dźwiękiem co seksta w Em6.

Em6 i Aadd9

Opalcowania banalne. Uwaga – w akordzie Aadd9 w tym przypadku sięgamy do siódmego i szóstego progu.

Życzę Wszystkim i sobie przy tym miłej zabawy!

Śledź bloga na facebooku!
Bądź na bieżąco!