Kiedyś już tutaj pisałem, że swoją przyszłość wiążę z dydaktyką gitary. Samemu można jakoś dojść do różnych osiągnięć zawodowych, artystycznych, naukowych lub jakich kto tam sobie chce. Znacznie bardziej trikowe jest sprawienie by innym się to też udało. Doskonale to widać na przykładzie nauczania. By było nauczanie było wydajne musi być równie zabawne dla nauczyciela jak i dla ucznia.

Ostatnio moja uczennica poprosiła mnie byśmy uporządkowali poznane skale gitarowe. Tak jak pisałem wcześniej, interesujących skal muzycznych jest dokładnie 512. Zachęcam do zapoznania się z oboma tekstami na ten temat (linki na dole po tym wpisem).

Biegłe opanowanie 512 skal i ich zależności to może nawet zbyt wiele jak na jedno życie. Szczególnie w przypadku początkujących gitarzystów wymagana jest jakaś mocniejsza selekcja materiału na początek. Jakie więc skale należy opanować np. w pierwszym roku nauki? Powiedzmy, że racjonalnie ograniczmy się do jednej typowo gitarowej tonacji czyli E. Moja uczennica opanowała  w rok w miarę płynnie następujące osiem skal. To jest „ściąga”,  którą dla niej przygotowałem oczywiście po wcześniejszej internalizacji tych skal.

Mamy więc 5 z siedmiu modusów skali diatonicznej. Wyrzuciłem skalę lokrycką bo zupełnie to nie jest odpowiedni klimat dla 11 letniej dziewczynki. Zaś skala frygijska  jest znacznie ciekawsza w swojej odmianie dominantowej (flamenco – 5 modus skali molowej harmonicznej ). Nie przerabialiśmy jeszcze skali molowej melodycznej i jej modusów. Wydaje się, że powyższy zestaw plus transpozycje powinny wystarczyć na pierwsze dwa lata nauki. Do tego jeszcze warto opanować przynajmniej te 40 akordów. 

Przy pewnej umiejętności transponowania, powyższy zestaw wydaje się zupełnie wystarczający, by swobodnie poruszać się w muzyce popularnej, bluesie, rocku, metalu i jazzie. Oczywiście w przypadku improwizacji jazzowej potrzeba kilka dodatkowych umiejętności i wiedzy teoretycznej.

Czego Wszystkim i sobie życzę!

Śledź bloga na facebooku!
Bądź na bieżąco!