Ostatnio Czytelnicy domagali się stanowczo by moje teksty były bardziej precyzyjne. Nasz czytelnik, nasz pan więc dzisiaj na przykładzie Niewidzialnego Różowego Jednorożca spróbujemy podwyższyć standardy rozumowania.

Dzisiaj ważny tekst na temat SENSU. To filozoficzne pytanie. Człowiek powinien odpowiedzieć sobie na pytanie co ma dla niego sens a co jest zwyczajnie bez sensu. To pomaga w życiu  i dlatego jest tematem niedzielnego kazania. Mnie dzisiaj interesuje odpowiedź na pytanie: jaki jest SENS RÓŻNYCH UŻYWANYCH POJĘĆ. Nie będę dzisiaj poruszał zagadnień teologicznych i innych takich ambitnych. Pisząc SENS mam na myśli SENS POZNAWCZY. Nie interesuje mnie sens metaforyczny, literacki ani nawet oderwany od rzeczywistości abstrakcyjny sens matematyczny.

Zastanówmy się jak to jest na przykład w fizyce. W sumie to dość proste. Mamy różne zjawiska, które obserwujemy:  swobodny spadek przedmiotów, ruch planet na niebie, fale na wodzie, topnienie śniegu, wyładowania atmosferyczne, obraz powstający w lustrze i wiele innych. Możemy też tworzyć różne zjawiska i je obserwować – takie postępowanie nazywamy eksperymentem.  Obserwowany upadek jabłka na głowę Newtona to zjawisko zaś rzucenie jabłka by sprawdzić czy spadnie to eksperyment. No i chcemy te zjawiska i  eksperymenty wyjaśnić.

Jak się tworzy takie naukowe wyjaśnienie? By coś wyjaśnić najpierw dobrze jest nieco naściemniać. Przykładowo, by wyjaśnić zjawisko wyładowania atmosferycznego tworzy się różne naukowe MITY i nazywa się je pojęciami fizycznymi: elektron, napięcie, ładunek, pole elektryczne, opór elektryczny. Pomiędzy tymi pojęciami konstruuje się różne zazębiające się logiczne zależności i to są prawa przyrody (w fizyce mają najczęściej postać równań matematycznych). Można bardzo metaforycznie powiedzieć, że prawa przyrody to są NARRACJE wspomnianych MITÓW – pojęć fizycznych.

Czy widziałeś potencjał elektryczny? Nikt nigdy nie widział żadnego pojęcia fizycznego. Nie widzimy też praw przyrody. Możemy więc myśleć o nich jak o MITACH i NARRACJACH, które tworzą teorią naukową. To co widzimy to tylko zjawiska i eksperymenty stanowiące tzw. brzeg empiryczny teorii. Można to (bardzo zgrubnie) zilustrować tak jak na obrazku poniżej. Obrazek (i cały ten tekst) jest motywowany lekturą „Dwu dogmatów empiryzmu” Willarda Qine’a:

Quineobrazek1

Czy jest jakiś SENS pojęć-mitów używanych  w takim obrazie świata? Tak – mają one sens nadawany poprzez pośredni związek z doświadczeniem. Liczba wymyślonych pojęć jest znacznie mniejsza niż liczba wyjaśnianych zjawisk więc stworzenie kilkuset pojęć-mitów do wyjaśniania milionów zjawisk jest wydajne. Pojęcie potencjału elektrycznego to zdecydowanie mit wymyślony przez ludzi. Ma on jednak sens bo wiele wyjaśnia i  pozostaje w logicznych zależnościach z innymi wyjaśniającymi mitami oraz obserwowaną rzeczywistością.

Weźmy inny przykład. Powiedzmy, że do takiego obrazu świata chcę dołączyć mit Niewidzialnego Różowego Jednorożca. Da się to zrobić? Czy ma to sens? Spróbujmy! Gdzie mogę dorysować Niewidzialnego Różowego Jednorożca? Na pewno nie na zewnątrz ani nie na brzegu empirycznym teorii bo Jednorożec jest ex definitione niewidzialny. Nie jest więc zjawiskiem. Mogę dorysować go wewnątrz. Wygląda to wtedy tak:

Quinejednorożec2

Mityczny Jednorożec nie pozostaje w żadnej logicznej zależności z pozostałymi pojęciami-mitami wnętrza teorii. Czy da się dowieść że nie istnieje? Nie da się. Czy da się dowieść jego istnienia? Też się nie da. Za to zdecydowanie można bronić tezy, że samo pojęcie Niewidzialnego Różowego Jednorożca nie ma ŻADNEGO SENSU.

humeNie jest to teza jakkolwiek odważna, nieprawdaż? Da się ją jednak sformułować w sposób zupełnie ogólny. Najwybitniejszy przedstawiciel nowożytnego sceptycyzmu David Hume ujął to zgrabnie tak: „Słowo ma charakter poznawczy wtedy i tylko wtedy, gdy odnosi się pośrednio lub bezpośrednio do doświadczenia”.

Czy jednak można wyobrazić sobie sensowne pojęcia Cudownego Jednorożca? Tak! Powiedzmy, że nasza teoria naukowa nie wyjaśnia poprawnie ruchu planet – brakuje drobnej poprawki. Umawiamy się, że Cudowny Jednorożec poprawia raz na jakiś czas ruch planet. Byłby to sensowny Jednorożec zwany w metodologii naukowej Jednorożec Zapchaj Dziura. Nie byłby on jednak do końca niewidzialny bo widoczne byłyby skutki jego działań. Naukowcy z różnych powodów też nie lubią takich Jednorożców.

Podsumowując, dzisiaj chciałem tylko napisać, że pojęcie Niewidzialnego Różowego Jednorożca jest pozbawione jakiekolwiek SENSU. Zresztą wydaje się, że jest to teza zupełnie  niekontrowersyjna. Nie warto więc spierać się o istnienie takich Jednorożców. Czego Wszystkim i sobie życzę!

Śledź bloga na facebooku!
Bądź na bieżąco!