Czy zbiera się winogrona z ciernia, albo z ostu figi?  Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce. Nie może dobre drzewo wydać złych owoców ani złe drzewo wydać dobrych owoców.

Powyższa słuszna teza metodologiczna pochodzi z Ewangelia wg św. Mateusza (Mt 7,16). Pod drzewem właśnie figowca, dokładnie tuż przed świtem w majową pełnię księżyca roku 542 przed narodzeniem Chrystusa, indyjski książę Siddhartha Gautama sformował swój system filozoficzny. Zazwyczaj na tym blogu wolę pozostawać na bezpiecznym poziomie ogólności i nie raportuje jakichś osobistych doświadczeń. Napiszę więc tylko krótko, że owoce filozofii starożytnego indyjskiego księcia wydają mi się jakby słodsze niż owoce filozofii starożytnego nazareńskiego cieśli.

Tak – zdaje sobie sprawę, że wszelkie tego typu porównania mogą być odebrane jako chęć przywalenia jakiemuś systemowi światopoglądowemu (i jego wyznawcom). Kroczymy więc dzisiaj po cienkim lodzie bo rzeczywiście sporo moich poprzednich tekstów miało ten wątpliwy walor. OK – dzisiaj jednak chcę tylko zacytować moją ulubiona buddyjską suttę i szukam jakiegoś opakowania i kontrastowego tła. Kontrastowym tłem niech będzie kolejny fragment Ewangelii św. Mateusza:

Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową; i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy.   

Historia potwierdziła w stu procentach prawdziwość chrystusowego proroctwa. Jednak dobrze wykształcony egzegeta wytłumaczy Wam jak subtelnie odwrócić kota ogonem by powyższy tekst znaczył coś dokładnie odwrotnego niż jest napisane. Zaś wspominana ulubiona sutta to tzw. Karaniya Metta Sutta znana też jako Sutta Dobroci. Ma tą zaletę że, poza ostatnimi trzema metaforycznymi linijkami, można ją traktować zupełnie dosłownie.

Sutta dobroci.
Metta Sutta, Khp 9, Sn 1:8.

Oto te dobre czyny pozwalają osiągnąć stan spokoju:
bycie dostępnym, uczciwym, prostolinijnym, uprzejmym, delikatnym i niezarozumiałym.
Łatwym do zadowolenia, skromnym w utrzymaniu, łagodnym, mającym niewiele
obowiązków do spełnienia, oraz oszczędnym. Dzięki uspokojeniu umysłu – przenikliwym.
Ani zbyt śmiałym, ani desperacko przywiązanym do rodziny. Traktującym wszystkie
niewłaściwe uczynki tak jak inni mędrcy.

Niech szczęście i łagodność trwają, niechaj wszystkie istoty osiągną pomyślność.
Niechaj wszystkie istoty które żyją; niedołężne, silne czy jakiekolwiek inne,
długie i duże, średnie, krótkie i małe, widzialne i niewidzialne, żyjące daleko i tuż obok,
narodzone czy mające przyjść na świat – niechaj wszystkie istoty będą szczęśliwe i mają
się dobrze.

Niech się nie umniejsza niczyjej wartości i bez powodu uważa kogoś za gorszego.
Niech się nie sprawia przykrości innym będąc prowokowanym przez gniewne i awersyjne
usposobienie.
Niczym matka troszcząca się o życie swojego jedynego syna, takie samo nastawienie
należy rozwijać wobec wszystkich istot, bez wyróżniania.
Rozwijaj pełną miłości dobroć względem wszystkich istot, bez rozróżniania, czy to w górze,
czy u dołu, czy w środku. Bez przeszkód, nienawiści, czy wrogości.
Czy to stojąc, siedząc czy idąc, a nawet leżąc, lecz nie śpiąc. Wzbudzaj w sobie tę wolę i
nastawienie, to jest nazywane domeną najwyższych bogów. Nie tkwiąc w jakichkolwiek
poglądach, lecz postępując etycznie i dochodząc do właściwych poglądów, żądze
zmysłowości wyciszą się i nie będzie się już nigdy więcej poczętym w łonie

Trudno spodziewać się by zwolennik empiryzmu i sceptycyzmu fascynował się starożytnymi  świętymi tekstami, nieprawdaż? Empirycznie jednak zauważam, że powyższy tekst mnie „rozwala” – w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Tłumaczenie na język polski dokonane przez Andrzeja Dalka wydaje się doskonalsze od innych przekładów. To ma duże znaczenie. Weźmy na przykład trzeci wers, który w palijskim oryginale zaczyna się następująco:

sakko ujū ca sūjū ca

Słowo „sakko” może być przetłumaczone jako: sprawny, zaradny albo dostępny. Sobotni poranek poświęciłem na studiowanie różnych palijskich tekstów i kontekstów w których występuje słowo: „sakko”. Oszczędzę Wam niezwykle fascynujących szczegółów tego badania i podam tylko wynik. Ma być tak jak tłumaczy Andrzej Dalek – dobrze jest być „zaradnym” ale zupełnie nie o to chodzi w tym kontekście:

Oto te dobre czyny pozwalają osiągnąć stan spokoju:
bycie dostępnym, uczciwym, prostolinijnym, uprzejmym, delikatnym i niezarozumiałym.

Po prostu ewentualne bycie „niedostępnym” to niezbyt wyrafinowana forma awersji.

Moje zadanie domowe

 

OK. Przekroczyłem 500 słów a nie odrobiłem jeszcze innego zadania domowego, które zostało mi zapodane przez osobę, której mądrość niezwykle sobie cenię. Chodziło o to by odnieść się pewnego kazania, które wygłosił swego czasu fizyk teoretyk i buddyjski mnich Ajahn Brahm. Tu jest link: http://sasana.wikidot.com/jak-radzic-sobie-z-chronicznym-bolem. Stężenie prawdy jest w tej mowie tak wysokie, że łatwo przeoczyć  istotne fragmenty. W szczególności mam na myśli te kilka zdań:

Czasami ludzie się boją i czasami pytam ich, czemu są tacy? I jednym z powodów jest znów to, że ten strach wywodzi się z braku prawdziwej życzliwości. Ponieważ kiedy jesteś życzliwy, nie boisz się. Ta życzliwość, którą masz w stosunku do siebie i do innych istnień jest jednym z wielkich środków zaradczych na strach.

Na płaszczyźnie intelektualnej łatwo się z tym zgodzić. Jeśli jesteś nieżyczliwy względem jakiejś osoby (albo zjawiska, sytuacji, własnego stanu mentalnego, czegokolwiek …) to traktujesz tą osobę lub sytuację jako wroga. Dalej już idzie automatycznie bo strach względem wroga jest zjawiskiem naturalnym. I odwrotnie. Jeśli jesteś względem kogoś lub czegoś życzliwy to traktujesz człowieka lub sytuację jak przyjaciela i naturalną reakcją jest radość. Strach jest zjawiskiem wtórnym względem nieżyczliwości. Oczywiście ze strachu może wynikać dalsza agresja i koło się zapętla. Przerwać je można tylko życzliwością. Tak – nawet jeśli uciekasz przed tygrysem. Ale to już Twoje zadanie domowe Szanowny Czytelniku.

Mam na myśli jednak coś zupełnie innego niż zrozumienie tego banalnego sylogizmu na płaszczyźnie intelektualnej. Chodzi o to by powyższa prawda „zaskoczyła – zakliknęła” na płaszczyźnie emocjonalnej.

Czego Wszystkim i sobie życzę!

PS: Ilustracja do wpisu motywowana jest wspólnotą zawodową, która łączy mnie z Ajahnem Brahmem. Innym razem napiszę dlaczego ten diagram jest bardzo ważny.

Znalezione obrazy dla zapytania Czarna dziura

Image credit: LIGO/Caltech/Sonoma State (Aurore Simonnet) – See more at: http://ligo.org/detections/#sthash.KsOLpu7P.dpuf

Śledź bloga na facebooku!
Bądź na bieżąco!