Bywają takie sytuacje, że ludzie zgadzają się z tym co piszę. Wtedy mam nieodparte wrażenie że właśnie się pomyliłem. Ostatnio pisałem o zjawisku konformizmu normatywnego. Ludzie bojąc się odrzucenia są w stanie robić bardzo nieładne rzeczy, zwłaszcza gdy poddani są presji jakiegoś (najczęściej religijnego lub państwowego) autorytetu. Pierwszeństwo autorytetu nad empatią możne prowadzić do przemocy. Dlatego docelowe nastawienie jest odwrotne: prymat życzliwości nad autorytetem.

Dzisiaj opiszemy zjawisko konformizmu informacyjnego – kolejny słynny eksperyment psychologiczny znany jako doświadczenie Asha. Widzisz następujący obrazek:

Asch_experiment.svg

Prowadzący eksperyment pyta która z linii po prawej ma zbliżoną długość do tej pojedynczej linii po lewej. 98 procent badanych odpowiada że C (w istocie jest dokładnie tej samej długości).  Kolejne badanie przeprowadzane jest w ośmioosobowych grupach z czego siedem osób jest podstawionych przez Asha i zdecydowanie twierdzi że „najbardziej podobne jest A”. Uwaga! No i tu mamy najlepsze!!! W takich warunkach 60-70 procent ludzi zachowuje się jak barany i też odpowiada że A. Pełniejszy opis eksperymentu jest np. na Wikipedii. 

Dla mnie naturalny wniosek jest następujący. Jeśli ludzie zgadzają się z tym co myślę to jest to poważny sygnał by zrewidować własne stanowisko. Konformizm normatywny (związany z wpływem autorytetu) bywa przyczyną niesprowokowanej agresji. Zaś konformizm informacyjny bywa przyczyną ewidentnych zaburzeń poznawczych co może skutkować głupotą.

Weźmy inny przykład, który jakoś pasuje do atmosfery zbliżających się świąt. Pod wpływem otoczenia ludzie mogą twierdzić, że krótka kreska jest taka sama jak długa kreska ale mogą też upierać się, że dziewice czasami rodzą dzieci. Nikt samodzielnie by na to nie wpadł. Presja otoczenia robi jednak swoje.

Zobaczmy jak to się przestawia w statystykach. Mam przed sobą badanie religijności Polaków przeprowadzone przez CBOS kilka miesięcy temu.  Polecam pełną lekturę bo jest tam wiele interesujących paradoksów. Podam jednak kilka ciekawszych liczb. Ze względu na nonkonformizm nas interesują oczywiście nie te dominujące trendy lecz raczej te bardziej niszowe. Badanie CBOS pokazuje, że w Polsce jest około 2 procent osób, które deklarują się jako praktykujące lecz niewierzące. Hmmm … jednak to bardzo dużo. W skali kraju daje to kilkaset tysięcy ludzi którzy są niewierzący lecz pobożnie chodzą do Kościoła. Bardzo ciekawe! Czy to są ludzie młodzi zmuszani przez rodziców do pójścia na mszę? Być może.

Na te liczby można popatrzeć jeszcze inaczej. Mamy w Polsce 8 procent ateistów z na co składa się 6 procent niewierzących i niepraktykujących plus wspominane 2 procent niewierzących i praktykujących. Jaki z tego wniosek? Aż 25 procent niewierzących jest praktykujących.  To zaledwie dwa razy mniej niż odsetek wierzących i praktykujących. Polscy ateiści są bodaj najbardziej pobożną populacją ateistów na świecie! W końcu żyjemy  w katolickim kraju …

Inne statystyki CBOSu pokazują, że wskaźniki religijności najszybciej maleją wśród młodych. W całej populacji w ciągu ostatnich 10 lat liczba osób całkowicie niewierzących podwoiła się z 4% do 8%. Jeśli ta podwajająca tendencja się utrzyma to katolicyzm w Polsce zaniknie całkowicie gdzieś około roku 2050. Osobiście uważam że będzie to wcześniej.

Dodatek gitarowy

Dlatego zanim to się stanie chcemy pośpiewać kolędy co jest pretekstem do kontynuowania cyklu o akordach gitarowych. Jak by do tematu podejść nonkonformistycznie? Standardowo akordy tworzy się w oparciu o interwały tercjowe. W skali C-dur (CDEFGAH) wybiera się co drugi dźwięk czyli toniką jest akord C złożony z dźwięków C, E, G albo Cmaj7: C, E, G, H.

Wcale tak być nie musi. Można postąpić nonkonformistycznie i wbrew utartej tradycji harmonii europejskiej budować akordy w oparciu o interwał kwarty. Zbudujmy taką kwartową tonikę  w skali C-dur. Będą to dźwięki: C, F, H, E. W tradycyjnej tercjowej nomenklaturze takie coś nazwalibyśmy Cmaj7sus4(no5,b11). Podobnie możemy skonstruować np. kwartową subdominantę. Będą to dźwięki F, H, E, A i nazywałoby się to Fmaj7 (no3,b5, b11). To wystarcza by niekonformistycznie ograć jakiś pobożny świąteczny temat melodyczny. Poświęcam więc chwilkę by wpisać dla Was te kilka nutek. Efekt jest interesujący.

przybiezeli

Czego Wszystkim i sobie życzę!

Śledź bloga na facebooku!
Bądź na bieżąco!