Kilka osób napisało kilka interesujących komentarzy pod interesującym zdjęciem. Potem ten dialog został z Facebooka usunięty. Na szczęście mam kopię zapasową tego portalu społecznościowego wiec przywracam do życia te teksty. Proszę się z nimi spokojnie zapoznać. Oczywiście tematu dostarczają pomponiarze.  Zastanawiam się o czym ja będę pisał jak w końcu jakiś bardziej zdecydowany duszpasterz usunie ten problem poza mury świątyni.

Potem nastąpiło jeszcze kilka komentarzy i całość została usunięta. Pozostało jednak zdjęcie które nawet pomponiarze uzupełnili o dodatkowe opisy. Proszę klikać na zdjęcia by zobaczyć całość.

Do tego miejsca jest jeszcze OK:

Dalej zaczyna to być zabawne ale w dość osobliwy sposób. Proszę kliknąć:

Św. Stanisław i św. Wojciech pozowali do zdjęcia z Dawidem Gospodarkiem (Pan Gospodarek jeszcze niedawno rozsyłał zaproszenia na spotkania z lefebrystą ks. Stehlinem) i Tomaszem Skowronem (studentem teologii). Razem dobrze się prezentują.

Zastanawiacie się moi mili co dalej … Tak – Pan Jezus na krzyżu też został podpisany przez pana Łukasz Borutę. Ciekawe do czego doprowadzi swobodny rozwój tego zjawiska? Mam mieszane uczucia. Z jednej strony uważam że liturgia to nie miejsce dla kardynałów „in pectore suo”.  Duszpasterze, którzy chyba nie są ślepi, powinni zrobić z tym porządek. Z drugiej jednak strony jest ta ciekawość czysto poznawcza. Do czego to może dalej doprowadzić? Do czego???

Na koniec pozwolę sobie zacytować moja córkę Jadzię która celnie spuentowała to tak:

„Największą wiochą jest jak ktoś usuwa na facebook’u komentarze tylko dlatego że są dla niego niewygodne ponieważ nie potrafi obronić swoich racji. Ja takich ludzi zwyczajnie usuwam ze znajomych, ale muszę przyznać że ostatnio zrobiłam wyjątek i się powstrzymałam pomimo WIELKICH chęci.

Śledź bloga na facebooku!
Bądź na bieżąco!