Historia heavy metalu na ziemiach polskich sięga końca Średniowiecza. Latem 1410 roku ludzie odziani w metal zajęli się najpierw wspólnym muzykowaniem, po czym pobili  katolickich zakonników. Kierował tym wszystkim facet lubiący ubierać się na czarno i mający opinie poganina. Klasyczne metalowe połączenie. Przeanalizujmy dokładniej formalny aspekt tego muzykowania by móc to odnieść do bardziej współczesnych nurtów muzyki metalowej. Proszę posłuchać tego kawałka w moim skromnym wykonaniu:

www.koc.pl/wp/audio/Bogurodzica.mp3

Heavy metal, nieprawdaż? Mamy więc kolejny przykład na to, że źródła heavy metalu tkwią w tradycyjnej średniowiecznej muzyce kościelnej. Poruszałem już ten wątek w poprzednich tekstach poświęconych muzyce metalowej.  W przypadku „Bogurodzicy” najlepszy efekt uzyskuje się śpiewając to w zbroi (ze względu na metaliczny pogłos) lub grając to, jak w powyższym przykładzie, z mocnym metalowym przesterem. Taki jest aspekt wykonawczy.

Jak wygląda to formalnie muzykologicznie? „Bogurodzica” to klasyczny metalowy kawałek w skali doryckiej. Skala ta jest znana  jako kościelny mod authentus protus. Poza Bogurodzicą w tej sali wykonuje się wiele innych chorałów. Na przykład sekwencję „Veni Sancte Spiritus”  na Zesłanie Ducha Świętego. Skala ta doskonale nadaje się do ciężkiego metalowego shereddingu i chorału gregoriańskiego.

Co to jest skala dorycka? To drugi modus skali durowej. Przykładowo, dla c-dur będą to kolejno dźwięki: DEFGAHC. W ogólności interwały (licząc w półtonach) dla tej skali wyglądają następująco: 2122212. Widać więc, że skala dorycka jest skalą symetryczną.  W dowolnej tonacji gra się to tak jak zwykłą naturalną skalę molową lecz należy podnieść szósty stopień o pół tonu w górę. Opalcowanie tej skali na gitarze wynika raczej z opalcowania skali molowej ale ze względu na ten podniesiony szósty stopień wydaje mi się znacznie trudniejsze (może dlatego że nie grałem tego za wiele).  „Bogurdzicę” grałem w skali a-doryckiej (drugi modus g-dur). Tak to wygląda na gryfie:

Skala dorycka brzmi bardzo ciekawie, dostojnie i nieco tajemniczo. Nadaje się do metalu. Klasyczne przykłady:

  • fragment  „Et incarnatus est” z Credo „Missa Solemnis”  Betowena,
  • „Smoke on the Water” zespołu Deep Purple,
  • „Bogurodzica” (zazwyczaj śpiewane w skali d-doryckiej)
  • druga część solówki w „Enter Sandman” Kirka Hammetta (info dla Pomponiarzy:  to ten długowłosy z zespołu Metallica). Skala e-dorycka.

Każdy metalowy gitarowy wymiatacz powinien mieć obowiązkowo opanowany kościelny mod authentus protus.

Śledź bloga na facebooku!
Bądź na bieżąco!