Piękny śnieżny poranek więc dzisiaj krótko i trochu poetycko.

Chrześcijanie uważają że źródłem dokładnie  wszystkich naszych problemów  jest grzech pierworodny. Problemy pochodzą z zewnątrz z odległej przeszłości (grzech Ewa i Adama) i konsekwentnie rozwiązanie tych problemów też pochodzi z zewnątrz (odkupienie przez Jezusa na krzyżu). Jak to określa katechizm, zewnętrzna łaska boża jest do zbawienia koniecznie potrzebna. Wedle tej doktryny cierpienie na tym łez padole jest nie do uniknięcia a ewentualny jego kres następuje w odległej przyszłości. Optymizm opiera się wyłącznie na nadziei zbawienia.

Budda i Chrystus

Czy zrzucanie odpowiedzialności za nasze problemy na Adama i Ewę albo polityków, szefa, sąsiadów lub innych ludzi to eleganckie podejście? Jest inna możliwość. Buddyści uważają że źródło naszych problemów nie jest zewnętrzne lecz stwarzamy je sami tu i teraz.   Skoro problem rodzi się wewnątrz to rozwiązanie też musi być wewnętrzne i osiągalne dla każdego. Nie jest niezbędnie konieczna żadna zewnętrzna łaska a „co Budda przezwyciężył i my zwyciężyć możemy. Co Budda osiągnął i my osiągnąć możemy” (z buddyjskiego rytuału puja). Wydaje się nawet, że problem znika w momencie gdy zdajemy sobie sprawę gdzie jest jego prawdziwa (czyli wewnętrzna) przyczyna.

Czego Wszystkim i sobie życzę!

Śledź bloga na facebooku!
Bądź na bieżąco!