nZ pewnych niezwykle ważnych powodów akurat dzisiejszy konkretnie tekst poświęcam zjawisku (cnocie?) milczenia. Wybitny klasyczny rzymski retor Publiliusz Syrus napisał: „Często żałowałem moich słów, nigdy mojego milczenia.”  Jest  w tym jakaś głęboka prawda bo rzeczywiście „Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa”  (Tuwim). O zaletach milczenia napisano już tak wiele słów, że rzeczywiście wydaje się, że podejmując ten temat najlepiej byłoby znacząco zamilczeć.  Napiszę jednak parę słów bo milczenie to taki rodzaj wypowiedzi, którą można błędnie zinterpretować.

Mam wrażenie że większość problemów bierze się dokładnie stąd, że niektórzy ludzie nie są w stanie usiedzieć spokojnie w ciszy pół godziny. Nie chodzi o to by po prostu się zamknąć. Powstrzymanie słowotoku to zaledwie pierwszy konieczny etap.  Tak na prawdę to chodzi o ciszę wewnętrzną.

Zachodnia cywilizacja naukowo-techniczna, którą tak kochamy, została zbudowana na sztuce słowa. By poznać sztukę milczenia wewnętrznego należy się zwrócić „ad orientem”. (Nota bene w dawnej liturgii ad orientem jest krótka chwila pięknego milczenia – jej jednak otoczka filozoficzna jest sprzeczna w twardym empiryzmem).

Zwracamy się więc na wschód. Nikt nam nie nakazuje wierzyć w fantastyczne buddyjskie mity. Patrzymy tylko na ich filozofię w kontekście produktywności i szczęścia w  życiu.  Temat słusznego słowa to trzecia część buddyjskiej ośmiorakiej ścieżki – to pierwsze kazanie wygłoszone przez Buddę.   Mowa ma być używana w celu przynoszenia pożytku innym. Nauki te są zawarte w suttach: Samaññaphala Kevatta i Cunda Kammaraputta oraz Abhaya Rajakumara. Ponieważ te teksty są wyjątkowo przegadane zamieszczam osobiście przygotowany na ich podstawie schemat.

Milczenie

Czy potrzebne do tego jakieś wyjaśnienia? Prawda niekorzystna to taka której wypowiedzenie przyniosłoby szkodę osobie słuchającej. Łatwo widać że w wielu praktycznych sytuacjach życiowych lądujemy w tym schemacie albo w pozycji „milcz” lub „czekaj”. Czego Wszystkim i sobie życzę!

Śledź bloga na facebooku!
Bądź na bieżąco!