Po przyjeździe w lipcu na Grunwald na miejscu wypolerowałem swój hełm. Potem leżąc przy namiocie na polu gdzie kiedyś była bitwa sączyłem (nie swoje) wino, gapiłem się w chmury na niebie, czytałem Ayera  i rozmyślałem o Niewidzialnych Różowych Jednorożcach.

DSC08915

Wydaje się, że mój pogląd na temat Niewidzialnych Różowych Jednorożców nie odbiega od powszechnej opinii w tej kwestii – te stwory są zupełnie bez sensu. Taki Niewidzialny Jednorożec jest jednak metaforą wszystkich tych twierdzeń, które pretendują do reprezentowania wiedzy o świecie ale:

  • leżą poza wszelkim obiektywnym doświadczeniem,
  • niczego obserwowanego nie wyjaśniają,
  • pozostają bez związku z resztą wiedzy o świecie
  • i nie są matematyką ani logiką.

Innymi słowy Niewidzialny Różowy Jednorożec jest klasycznym pojęciem metafizycznym. Jednorożec znakomicie sprawdził się w swojej roli wywołując żywe dyskusje pod moimi tekstami na temat eliminacji metafizyki. Niewidzialny Różowy Jednorożec podzieli zapewne los innych mitycznych postaci takich jak grecki Posejdon, nordycki Wotan, słowiański Światowid czy litewski Perkun. Nota bene kiedyś na innym turnieju rycerskim poznałem pogańskich wyznawców Perkuna (odtwarzali wczesne Średniowiecze a turniej miał szerokie datowanie). Do dziś nie wiem czy oni na serio wierzyli w tego Perkuna …

Jak to wszystko podsumować? Posłużę się cytatem z Rudolfa Carnapa:

„Zdania metafizyczne nie są prawdziwe ani fałszywe, ponieważ niczego nie stwierdzają, nie zawierają wiedzy ani błędu, leżą poza dziedziną poznania, teorii, poza dyskusją o prawdzie i fałszu. Mają natomiast – tak jak śmiech, liryka, muzyka – wartość ekspresywną.”

Jedna rzecz mnie w tym kontekście zastanawia. 300 lat temu dzięki Newtonowi przekonaliśmy się o tym, że te same prawa rządzą sferą nad-księżycową i podksiężycową.  Był to bezpośredni i wystarczający powód by nauczanie astrologii zniknęło z katedr uczelnianych. Od co najmniej 60 lat wiemy, że metafizyka jest szacowną literaturą (po lekturze fragmentów Jaspersa uważam, że bardzo nierówną).  Ciekawe jak długo będziemy musieli czekać by też podzieliła los Posejdona, Wotana, Światowida  i Perkuna.

Carnap pisze jednak o muzyce. To niezwykle ważne. W porównaniu z literaturą, poezją, metafizyką i innym bajkopisarstwom, muzyka nie próbuje udawać, że coś znaczy. Bajki o Niewidzialnych Jednorożcach, historia Posejdona oraz klasyczna metafizyka są  sformułowane tak, że ktoś nieuważny mógłby to wziąć całkiem na serio. Dlatego naiwne dzieci wierzą w różne baśnie. Muzyka zaś nie udaje, że coś znaczy – ma tylko czystą wartość ekspresywną. To bardzo uczciwe. To zachęta do muzyki.

Zobaczyłem wyniki wyszukiwania mojego bloga. Sporo ludzi szuka informacji na temat skal gitarowych w heavy metalu itp. Od następnego wpisu zostawiam więc Jednorożce, metafizykę i inne bajki i wracam do heavy metalu. Czego Wszystkim i sobie życzę!

Śledź bloga na facebooku!
Bądź na bieżąco!